
Rogue One [ZE SPOILERAMI]
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#41Rogala już można obejrzeć w sieci. Fakt kręcone kalkulatorem, ale idzie obejrzeć 

Ariakan Ishmay, Manipulator from the Brotherhood of the Sith
"Only power is real, and the only real power is the power to destroy. Existence is fleeting. Destruction is eternal" Sorcerers of Rhand
"Only power is real, and the only real power is the power to destroy. Existence is fleeting. Destruction is eternal" Sorcerers of Rhand
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#42Ja jednak poczekam do środy i pójdę do kina 

Mal'Vaarma, Master from the Brotherhood of the Sith
"Nie wszystko można załatwić, ucinając głowę temu, z kim akurat się nie zgadzasz" /T. Pacyński, Sherwood/
"Nie wszystko można załatwić, ucinając głowę temu, z kim akurat się nie zgadzasz" /T. Pacyński, Sherwood/
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#43OT: A ja Cię pospamujęJa jednak poczekam do środy i pójdę do kina

Ariakan Ishmay, Manipulator from the Brotherhood of the Sith
"Only power is real, and the only real power is the power to destroy. Existence is fleeting. Destruction is eternal" Sorcerers of Rhand
"Only power is real, and the only real power is the power to destroy. Existence is fleeting. Destruction is eternal" Sorcerers of Rhand
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#44A spamuj do woli. Czytam te Wasze relacje odkąd się pojawiły, mnie ani spam, ani spoiler niestraszny 

Mal'Vaarma, Master from the Brotherhood of the Sith
"Nie wszystko można załatwić, ucinając głowę temu, z kim akurat się nie zgadzasz" /T. Pacyński, Sherwood/
"Nie wszystko można załatwić, ucinając głowę temu, z kim akurat się nie zgadzasz" /T. Pacyński, Sherwood/
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#45Han Solo ginie!!!Mal pisze:(...) mnie ani spam, ani spoiler niestraszny

Darth Alkern, Dark Lord of the Brotherhood of the Sith
"Only through hard work of others can we attain our dreams."
"Only through hard work of others can we attain our dreams."
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#46REBELIANCI KRADNĄ PLANY GWIAZDY ŚMIERCI
ALE CI ZRUJNOWAŁEM SEANS
ALE CI ZRUJNOWAŁEM SEANS
Lupus, Lord of Wrath and Grand Inquisitor from the Brotherhood of the Sith
"Even the truth has its uses." - Darth Krayt
"Even the truth has its uses." - Darth Krayt
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#47No tego bym się nie spodziewała 

Mal'Vaarma, Master from the Brotherhood of the Sith
"Nie wszystko można załatwić, ucinając głowę temu, z kim akurat się nie zgadzasz" /T. Pacyński, Sherwood/
"Nie wszystko można załatwić, ucinając głowę temu, z kim akurat się nie zgadzasz" /T. Pacyński, Sherwood/
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#48No i obejrzałam. Będę oceniać film jak baba, ostrzegam 
Ludzie:
Jyn Erso - mniej drewniana niż ta główna z TFA, ale i tak nieprzekonująca. Ta cała "przemiana" w zagorzałą Rebeliantkę zrobiona z dupy i po łebkach, tatusia zastrzelili, to przejmę jego dziedzictwo, bla bla bla. Mogli pokazać jej relację z tym Sawem, bo w końcu on ją ukształtował i wychował, ale nie, bo film będzie za długi. A tak to lata sobie takie dziewczę, nie wiadomo, co robiła, czemu ją zamknęli, co ją motywuje w ogóle, nie podobało mi się. Nie pasuje mi też motyw z tym, jak to wpada nie za bardzo znana dziewucha na wiec Rebelii, ma wiadomość, ale nikt nie może potwierdzić jej prawdziwości, wygłasza wielkie i porywające kazanie,, niby tam jest jakaś dyskusja i zapada decyzja na nie, a tu Książę Kaspian staje za nią i lecą szukać planów. Po czym Rebelia (licząca na to oczywiście) podrywa wszystkie siły i leci walczyć, mając w dupie to, że "decyzja musi być jednogłośna". Krzywe to jakieś. Nieokejka.
Czarny, znaczy Saw Gerrera czy jakoś tak - taki niedorobiony Vader trochę, sztuczne nogi, problemy z oddychaniem... I też tak nie wiadomo co, kiedy i dlaczego takim ekstremistą niby został i w ogóle co się działo. Nieokejka.
Chińczyk i Kudłaty, znaczy Imwe i Malbus - myślałam, że Chińczyk będzie irytujący. Trochę był, ale w duecie z Bazem się to zatarło i wyszła fajna relacja. Klasyczne i oklepane zagranie przyjaźni pt. "Jesteś idiotą, ale jak trzeba, to ci oddam nerkę" ładnie tu się poskładało i wzbudziło u mnie sympatię. Okejki.
Cargo pilot - nie pamiętam, jak się nazywał, ale wszyscy tak o nim mówili i to mi zapadło w pamięć
On, taki dygoczący, przerażony, chudy i bidny wyszedł w filmie moim zdaniem całkiem ludzko i przekonująco. Ma świadomość, że nie jest bohaterem, boi się jak fiks, ale coś go pcha, żeby ten strach pokonać. Okejka.
Kaspian, tfu, Cassian - jakiś taki pedałkowaty, ale może mam uczulenie na takich facecików. Jedyna chwila, kiedy mi się podobał, to kiedy dyskutował z Jyn o niedoszłym zamordowaniu Galena i jak deklarował, że poleci z nią po plany. Poza tym przez resztę filmu cierpiał na niedobór Rutinoscorbinu. Nieokejka.
K-2SO - okejka, poza chwalebnym poświęceniem się dla sprawy. Nawet zabawny, zgryźliwy nieco, trochę życia wniósł w ten trójkącik z Jyn i Kaspianem.
Vader - schudł nieco, nie?
Poza tym wydawało mi się, że w pozostałych filmach chodził tak bardziej jak robot, a tu miał nogi, co jakoś mi nie pasowało
To, że siedział sobie w zbiorniku, z bactą zapewne, i musiał wyleźć do Krennica - udany pomysł. Poza tym Wiaderny jak zwykle, mała okejka.
Galen Erso - obleci, szału ni ma, ale i okazji na nakreślenie postaci nie było, więc kieruję się sympatią do Mikkelsena i daję okejkę.
Krennic - dużo okejków. Za wygląd (nieepicko powiewający na wietrze płaszczyk - realistycznie, wow), za dobre pokazanie postaci, emocje, niezłą grę i dla odmiany całkiem wyrazistego bohatera.
Tarkin i Leia - widać, że komputerowi, oczywiste. Ale wyszli nieźle. Myślę, że Leia wypadłaby słabiej, gdyby miała tyle "czasu antenowego" co Tarkin
Gdybym nie wiedziała, że Tarkin jest CGI, to pewnie bym zauważyła, ze względu na mimo starań nieco ograniczoną mimikę i spowolnione, wygładzone ruchy. Ale zrobione jest to profesjonalnie i uważam, że to był dobry pomysł.
Wojenki:
Dużo statków, dużo okejków. Ładnie to wszystko wyglądało, pomijając irracjonalności typowe dla SW, bitwy z rozmachem, dużo strzelania. Bidne tylko te dwa niszczyciele
Film ogółem:
Scenografia świetna. W ogóle duża część filmu była mroczna i zła, podobało mi się.
Muzyka nie urwała mi niczego. Bardzo mi brakowało "starych" kawałków, marszu imperialnego i w ogóle. Niby były muzyczne "aluzje", ale zaraz się urywały. Niedosyt.
Wybicie wszystkich bohaterów - doskonały pomysł. Choć "wschód słońca na plaży" w wykonaniu Jyn i Kaspiana był żenujący. Ogólnie wszyscy ginący za sprawę mają krechę w kajeciku, nawet, jeśli mi się podobali.
Imperium pokazane jak zwykle, ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni.
Podsumowując - podobało mi się, chętnie obejrzę raz jeszcze, albo i nieraz.
8/10 dla mnie. Albo raczej 7/10, ale wtedy TFA spada na 6/10

Ludzie:
Jyn Erso - mniej drewniana niż ta główna z TFA, ale i tak nieprzekonująca. Ta cała "przemiana" w zagorzałą Rebeliantkę zrobiona z dupy i po łebkach, tatusia zastrzelili, to przejmę jego dziedzictwo, bla bla bla. Mogli pokazać jej relację z tym Sawem, bo w końcu on ją ukształtował i wychował, ale nie, bo film będzie za długi. A tak to lata sobie takie dziewczę, nie wiadomo, co robiła, czemu ją zamknęli, co ją motywuje w ogóle, nie podobało mi się. Nie pasuje mi też motyw z tym, jak to wpada nie za bardzo znana dziewucha na wiec Rebelii, ma wiadomość, ale nikt nie może potwierdzić jej prawdziwości, wygłasza wielkie i porywające kazanie,, niby tam jest jakaś dyskusja i zapada decyzja na nie, a tu Książę Kaspian staje za nią i lecą szukać planów. Po czym Rebelia (licząca na to oczywiście) podrywa wszystkie siły i leci walczyć, mając w dupie to, że "decyzja musi być jednogłośna". Krzywe to jakieś. Nieokejka.
Czarny, znaczy Saw Gerrera czy jakoś tak - taki niedorobiony Vader trochę, sztuczne nogi, problemy z oddychaniem... I też tak nie wiadomo co, kiedy i dlaczego takim ekstremistą niby został i w ogóle co się działo. Nieokejka.
Chińczyk i Kudłaty, znaczy Imwe i Malbus - myślałam, że Chińczyk będzie irytujący. Trochę był, ale w duecie z Bazem się to zatarło i wyszła fajna relacja. Klasyczne i oklepane zagranie przyjaźni pt. "Jesteś idiotą, ale jak trzeba, to ci oddam nerkę" ładnie tu się poskładało i wzbudziło u mnie sympatię. Okejki.
Cargo pilot - nie pamiętam, jak się nazywał, ale wszyscy tak o nim mówili i to mi zapadło w pamięć

Kaspian, tfu, Cassian - jakiś taki pedałkowaty, ale może mam uczulenie na takich facecików. Jedyna chwila, kiedy mi się podobał, to kiedy dyskutował z Jyn o niedoszłym zamordowaniu Galena i jak deklarował, że poleci z nią po plany. Poza tym przez resztę filmu cierpiał na niedobór Rutinoscorbinu. Nieokejka.
K-2SO - okejka, poza chwalebnym poświęceniem się dla sprawy. Nawet zabawny, zgryźliwy nieco, trochę życia wniósł w ten trójkącik z Jyn i Kaspianem.
Vader - schudł nieco, nie?


Galen Erso - obleci, szału ni ma, ale i okazji na nakreślenie postaci nie było, więc kieruję się sympatią do Mikkelsena i daję okejkę.
Krennic - dużo okejków. Za wygląd (nieepicko powiewający na wietrze płaszczyk - realistycznie, wow), za dobre pokazanie postaci, emocje, niezłą grę i dla odmiany całkiem wyrazistego bohatera.
Tarkin i Leia - widać, że komputerowi, oczywiste. Ale wyszli nieźle. Myślę, że Leia wypadłaby słabiej, gdyby miała tyle "czasu antenowego" co Tarkin

Wojenki:
Dużo statków, dużo okejków. Ładnie to wszystko wyglądało, pomijając irracjonalności typowe dla SW, bitwy z rozmachem, dużo strzelania. Bidne tylko te dwa niszczyciele

Film ogółem:
Scenografia świetna. W ogóle duża część filmu była mroczna i zła, podobało mi się.
Muzyka nie urwała mi niczego. Bardzo mi brakowało "starych" kawałków, marszu imperialnego i w ogóle. Niby były muzyczne "aluzje", ale zaraz się urywały. Niedosyt.
Wybicie wszystkich bohaterów - doskonały pomysł. Choć "wschód słońca na plaży" w wykonaniu Jyn i Kaspiana był żenujący. Ogólnie wszyscy ginący za sprawę mają krechę w kajeciku, nawet, jeśli mi się podobali.
Imperium pokazane jak zwykle, ale do tego jesteśmy przyzwyczajeni.
Podsumowując - podobało mi się, chętnie obejrzę raz jeszcze, albo i nieraz.
8/10 dla mnie. Albo raczej 7/10, ale wtedy TFA spada na 6/10

Mal'Vaarma, Master from the Brotherhood of the Sith
"Nie wszystko można załatwić, ucinając głowę temu, z kim akurat się nie zgadzasz" /T. Pacyński, Sherwood/
"Nie wszystko można załatwić, ucinając głowę temu, z kim akurat się nie zgadzasz" /T. Pacyński, Sherwood/
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#49Tak to tu zostawię...
Darth Alkern, Dark Lord of the Brotherhood of the Sith
"Only through hard work of others can we attain our dreams."
"Only through hard work of others can we attain our dreams."
Re: Rogue One [ZE SPOILERAMI]
#50Dobra, to teraz kto odważny wytłumaczy blondynce o co chodzi z tym obrazkiem? Widziałam to już kilka razy, przyglądałam sie i dalej nie wiem o co cman...
Kallista Diune, Fugitive from the Brotherhood of the Sith.
It matters not who I am. My power is all that concerns you. - Marka Ragnos
It matters not who I am. My power is all that concerns you. - Marka Ragnos