Czytam sobie "Tarkina"
Czytam sobie "Tarkina"
#1Jakieś kilka dni temu, w ramach rutynowego patrolu po księgarniach, skusiłem się na "Tarkina". Raz, że dawno nic z uniwersum nie czytałem, dwa, ze jest to jedna z pozycji "nowego otwarcia" i ciekawiło mnie dokąd jedzie ten tramwaj. Po kilku pierwszych stronach ze zdziwieniem musiałem uznać wyższą klasę tej książki, jak na standardy naszego bagienka. Więc trafiła na zaszczytne miejsce w kibelku na kaloryferze. No i się pospieszyłem. Za dość sprawnie opisaną małą nawalanką, ta mnie zmyliła, rozciąga się obszar męki. Cholera! Męczy mnie ta książka. Więcej, nawet mnie myncy. Głównym powodem jest niezbyt wieli talent autora do sterowania tempem narracji. Co tam sterowanie tempem, po prostu nudzi jak setny raz oglądany dwa tysiące pięćset czterdziesty drugi odcinek "Mody na sukces". Ciągnące się dziesiątkami linii opowieści o tym co też Tarkin robił jak był gnojkiem podrastającym, w zamyśle jaki był to wspaniały od zawsze. Ale, kurde, nie był. Tak przynajmniej autor, mimo chęci szczerych, wywodzi. Poza tym, po niezłym wejściu, wpada w pułapkę "zajefajnego pomysła" i sprzedaje nam rozwiązania, które wydają się mu fajne, a mnie, gdy czytam, utrudniają defekację. No dobra, daję książce jeszcze szansę, jeszcze nie wyleci ze srocyka ma półkę "kiedyś, jak będę miał czas", gdzie w sumie leżałaby w zacnym towarzystwie, jednak odłożona na później. Jeszcze powalczę. Na razie uprzedzam, gdyby ktoś był jeszcze przed lekturą, że brak pazura, że myncy i nędzi, że "nowe otwarcie" jakoś nieszczególne na razie.
Aquarius, Lord from the Brotherhood of the Sith
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#2Czyli powinienem czuć winę, bo sprezentowałem tę książkę znajomemu? 

Lupus, Lord of Wrath and Grand Inquisitor from the Brotherhood of the Sith
"Even the truth has its uses." - Darth Krayt
"Even the truth has its uses." - Darth Krayt
- Kas'sil'arani
- Lady Honorowa
- Posty: 1861
- Rejestracja: 03 paź 2015, 20:16
- Lokalizacja: Copero, Chiss Space
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#3W sumie to tak
"Tarkin" męczy okrutnie do ostatniej strony. Co gorsza, "Lordowie Sithów" wcale nie zapowiadają się lepiej. A szkoda, bo obaj autorzy potrafią pisać ładne rzeczy.

Kas'sil'arani, Lady of Darkness
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#4W sumie to gość od zawsze byl w stronę Jedi. Dobrze mu tak z takim prezentem.
Lupus, Lord of Wrath and Grand Inquisitor from the Brotherhood of the Sith
"Even the truth has its uses." - Darth Krayt
"Even the truth has its uses." - Darth Krayt
- Ahriman'sabaoth
- Lord Honorowy
- Posty: 1290
- Rejestracja: 03 paź 2015, 20:54
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#5Stare toto a gupie...Aquarius pisze:skusiłem się na "Tarkina"



Jestem, który jestem.
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#6A może prtyjotyczne... ptrjoty... no obywatelskie postawnie, co to z podatków i akcyzy utrzymuje te urzędnicze stadaAhriman'sabaoth pisze:Stare toto a gupie...

Aquarius, Lord from the Brotherhood of the Sith
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy
- Ahriman'sabaoth
- Lord Honorowy
- Posty: 1290
- Rejestracja: 03 paź 2015, 20:54
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#7Na utrzymywanie stad nic Pan nie poradzisz (przynajmniej na razie), ale wyboru lektur wciąż jeszcze możesz dokonywać samodzielnie 

Jestem, który jestem.
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#8No to dokonałem. Gdybym myślał opiniotwórczymi tygodnikami lub innym mainstreamem to wybrałbym Masłowską. W najlepszym wypadku, bo trafić da się gorzej 

Aquarius, Lord from the Brotherhood of the Sith
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#9Czytam dalej i coraz bliżej decyzja o wyjściu ze świątyni dumania. Bo poza nudną nudą i poziomem asymptotycznie zbliżającym się do grafomanii nasila się oczywista oczywistość czytelnika traktowanego jak bezmózgiego. Aż z sentymentem zaczynam wspominać dzieła wcześniejsze, gdzie bez udawania tekst był "dla jeszcze młodszych dzieci". To było uczciwe, na swój sposób. Tymczasem w "Tarkinie" to... Ech, masakra. Choćby i taki kwiatek, jak w czasie monotonnego wykładu "z dziejów młodego Tarkina", gdzie ciągłym drukiem autor klepie opowieść jak to geniusz był (ten Tarkin) i znalazł metodę na złapanie takiej superduper sprytnej piratki. Takiej cwaniary, że cały sztab speców od bezpieczeństwa nie poradził. Po czemu nie radził sobie? A bo napady, wybór celów, wydawał się chaotyczny, pozbawiony porządku. No! To już jest odkrycie! Jaki geniusz narracji! Ale dobra, niech tam, szczwana była nad wyraz ta sztuka i kiwała bezpieczników jak chciała. Tu wkracza nasz bohater. Zadek spina, nie popuszcza, zapewne w sensie dosłownym też. I po analizie ataków dokonuje odkrycia... schematu tychże. Że niby z pseudonimu wywodzi liczbę, a tej cyfry oznaczają porywane kontenery. Ożesz orzeszku! Uczcijmy teraz minutą ciszy sam patent na wybór celów zbrodni. ... (cisza) ... Starczy. Oto niejaki Tarkin odkrywa schemat, któremu wcześniej nie dały rady sztaby ludzi od takiej roboty, wspierane komputerami zdolnymi wyliczać co najmniej skoki nadprzestrzenne (z samej TOT wynika, że byle stateczek musi taki posiadać). Aha, i ja mam w to wszystko uwierzyć, prawda? A to był dopiero początek kwiatków, potem były równie cudowne. Więc czytam, czytam coraz wolniej, coraz szerzej otwieram drzwi. Chyba wyleci. Ale nie na półkę "kiedyś, jak będę miał czas", lecz do kąta "ja pierdolę, kto to wydał?".
Aquarius, Lord from the Brotherhood of the Sith
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy
Świat się zmienia, słońce zachodzi, a wódka się kończy
Re: Czytam sobie "Tarkina"
#10Do tego to się chyba papieru toaletowego używa...Aquarius pisze:(...) Po kilku pierwszych stronach ze zdziwieniem musiałem uznać wyższą klasę tej książki, jak na standardy naszego bagienka. Więc trafiła na zaszczytne miejsce w kibelku na kaloryferze.

Trieeter Wode, Lord of Persistence from the Brotherhood of the Sith
"Sometimes anger is so deserved and right.
Sometimes things change because of it."
"Sometimes anger is so deserved and right.
Sometimes things change because of it."