Ano niestety, wśród książek Star Wars ciężko szukać dzieł wybitnych, a nawet przeciętnych, jest kilka wyjątków jak Plagueis czy Bane, jednak poziom wiekszości powoduje apopleksję i ścięcie tkanki mózgowej. Wiare w ludzkośc należy ratować wtedy innymi tytułami.
Niemal wszystko Mistrza Stanisława Lema i niewiele mu ustępującego Janusza A. Zajdla. Często lektury ciężkie, robiące z mózgu kisiel, po ktorych trzeba nieco odsapnąć. Tego piewszego "Niezwyciężony", "Solaris", seria o "Pilocie Pirxie" absolutne mistrzostwo - "Fiasko". Czesto wracam do tych pozycji. Zajdla "Cylinder van Troffa", "Limes inferior", "Wyjście z cienia" czy oba tomy o planecie Ksi. Choć mogą to byc dość cięzkie lektiry na początek.
Lżejszy wydaje mi się cykl "Diuna" Franka Herberta, to dla mnie coś pokroju podstaw i klasyki s-f. Każda kniga to cegła tworząca niesamowity świat na przestrzeni tysięcy lat jego historii. To było chyba moje pierwsze "twarde" s-f.
Wiekszośc czytanych przeze mnie ksiązek można streścic jako "wielkie statki w kosmosie".
Seria przygód młodej oficer kosmicznej Królewskiej Marynarki Wojennej Manticore "Honor Harrington" , którego pierwszy tom to "Placówka Basilisk" jest tego sztandarowym przykładem. Leciwa klasyka ze świetną bohaterką, opisy walk w kosmosie, polityczne intrygi na skalęlokalną i galaktyczną. Dość lekkie mimo to i przyjemne.
"Wezwał nas honor" H.P. Honsingera - statki w kosmosie

Mniej polityki, więcej walk i fajnie pokazana proza życia załogi na pokładzie gwiezdnej jednostki.
Cykl "Hayden War" Evan Currie - zwane czasem Taskforce Walkiria - "statki w kosmosie" i twarda babka pani komandos, wojna na kosmiczną skalę rozpoczyna się w bodaj drugim tomie. Lekko przygodowe i bardzo przyjemne.
Cykl "Odyssey One" znow Evan Currie

. statki w kosmosie + kropla mistycyzmu podana w ten sposob, ze bardzo to kupuję. Doświadczony kapitan wraz ze swoją załoga i okrętem kontra kosmiczny konflikt. Lekkie i bardzo ciekawe.
"Zaginiona flota" - Jack Campbell - statki w kosmosie. Kapitan wraz ze swoją flotą kontra obce mocarstwo. Jedna z moich ulubionych serii, świetnie pokazuje do jakich degradacji ludzkości prowadzić moga stulecia ciagłej wojny.
Seria "Metro 2033" Dmitry Glukhovsky - raczej postapo, ale grube i solidne knigi, tego samego autora także "Futu.re" jest świetna pozycją.
Cykl "Głebia" Marcina Podlewskiego - czasami cięzkawe, ale dosc ciekawe wielkie knigi.
"Chór zapomnianych głosów" - Remigiusz Mróz - czasem horror, czasem s-f, dość dołująca lektura, ale dobra książka.
Cykl "Expanse" James S.A. Corey - bardzo ciekawa pozycja, polecam także oparty na niej serial nawet lepszy od książki.
Cykl "Star Carrier" - Ian Douglas - statki w kosmosie kontra pełny zycia i sojuszy wszechświat. Z tomu na tom coraz bardziej zagmatwane, szczegolnie gdy pojawiaja sie motywy podróży miedzywimiarowych i temporalnych, ale mimo to jedna z lepszych pozycji.
Cykl "Takeshi Kovacs" Richard Morgan - bardzo fajny cyberpunk. Pierwszy tom powstał jako serial "Modyfikowany Węgiel", nastepne w drodze. Ksiązka lepsza od serialu.
Cykl "Stara Flota" Nick Webb - statki w kosmosie, zaczyna się tak sobie, ale potem co ksiązka, to imho dużo lepiej

To tak na początek. Na pewno zapomniałęm wielu pozycji, jak się te skończą to mogę podrzucic kolejne, jak choćby niezłe książki Dębskiego
