Forum Brotherhood of the Sith

[post oryginalnie był odpowiedzią na pytanie świeżo upieczonego Akolity Sithów o Common Sith]

To jest tak zwany Common Sith - prostsza forma języka Sithyjskiego opracowana przez skrybów na podstawie High Sith - języka, którego kroju nie znamy. Do tego jest jeszcze alfabet Kittât, o którym wiemy na pewno, że nie jest alfabetem używanym w High Sith i w zasadzie tyle. Jest on dość trefny, bo nie ma liter b, p, g, e i kilku innych, co uniemożliwia zapisanie w nim choćby słów takich jak Korriban, Kressh, derriphan, grotthu lub zuguruk. Zdaje się, że autor Kittât nie myślał co czyni.

Tak czy inaczej, Common Sith jest jak najbardziej kanoniczny - napisy w nim znajdują się na pancerzu Lorda Vadera. High Sith to język arystokracji i kapłanów ze starożytnego Imperium Sithów i w nim jest większość zaklęć Magii Sithów. Alfabet Kittât również jest stosowany na zwojach z zaklęciami. Znajdziemy go tutaj.


Gorthuar, Lord of Vengeance and Loremaster from the Brotherhood of the Sith
"I am the heir of Kallig and Tulak Hord, and Master of the dead." - Darth Nox

Lordzie,

Co do kanoniczności samego języka Sithów, to pełna zgoda, użycie przez Lorda Sidiousa i Vadera jest nawet opisane w powieści "Lordowie Sithów", ale czy podział na High Sith i Common Sith również? To już uważam bardziej dyskusyjne, za mało odniesień

O, i teraz zagada - kwalifikuje się to do złotej łopaty czy nie?

Łopata czy nie, pomijając oczywistości że Lorda Gorthuara na marne wypatrywać, widać że świeżynka czyta i nadrabia forum

Myślę, że do łopaty to nie, bo przez ten czas mogło się coś pozmieniać, a nie pozmieniało. Faktem jest, że samo zagadnienie Sithów jako gatunku czy grupy z określonym własnym językiem (poza wspomnianym napisem) jest olewane przez Disneya. Z tego co mi wiadomo nowokanonicznego podziału na dwa różne alfabety nie ma.

Widzisz Irahtis, w źródłach dotyczących Legend jest dość odnośników. Jak na przykład Star Wars Insider #134 (str. 40-43). A że nie wpleciono tego jeszcze w nowy kanon? Może kiedyś to zrobią... a jeśli nie, to "there's always a bit of truth in legends."

Hmm, dzięki za odpowiedzi!

Czasem po prostu człowiek nachodzi człowieka straszna frustracja, że wywalono bezceremonialnie dawny kanon w kosmos, niczym Zeerid Vratha i do końca nie wiadomo co zostało w całości, a co we fragmentach

Na potrzeby funkcjonowania fabularnej płaszczyzny naszej organizacji uznaliśmy, że wszystko, co opisuje czasy od I epizodu i późniejsze, należy faktycznie traktować jako niebyłe. Natomiast wszystko, co wchodziło w stary kanon i działo się wcześniej, uważamy za nadal wiążące. Jeśli w przyszłości Disney namiesza i wprowadzi elementy historyczne w zmienionej formie, to najwyżej uznamy, że źródła historyczne, z których nasze postacie czerpały wiedzę, były być może przekłamane, a holocrony nas najwyraźniej okłamały... w końcu to holocrony Sithów, nie należy im ufać bezgranicznie i bezrefleksyjnie.

Irahtis pisze: niczym Zeerid Vratha

Vrath! <3 Najgorsza scena w tej książce

Darth Alkern pisze:uznaliśmy, że wszystko, co opisuje czasy od I epizodu i późniejsze, należy faktycznie traktować jako niebyłe.

E? Ale tu chodzi tylko o Legendy, tak? Bo tak to Mroczny Lord napisał, że kreskówki i Epizody są bredniami

Tak, tak, oczywiście. Za duży skrót myślowy. Oczywiście nowy kanon jest kanonem.